poniedziałek, 9 marca 2015

No witam! Dostaję naprawdę wiele pytań odnośnie tego, co robię, że mam figurę taką jaką mam. Po pierwsze chcę zaznaczyć, że jestem osobą, która nigdy nie miała z nią większych problemów, mam bardzo dobry metabolizm i nawet potrafiłam przez miesiąc jeść dzień w dzień hamburgery w McD czy kebaby. Na wadze nie przybierałam zbytnio jednak zaczął pojawiać mi się cellulit czy dosyć spory trądzik przez nieodpowiednią dietę, moje ciało nie było takie 'zaokrąglone', byłam chuda, nie szczupła. Teraz nie mam żadnych problemów z jednym ani drugim, moje ciało jest jędrne. Mam w głowie wymarzoną sylwetkę do której dążę, jednak wiem, że osiągnięcie mojego celu zajmie mi naprawdę sporo czasu. Wyrzeźbiony brzuszek, ale żadna krata, to zostawię facetom, dobrze odstająca pupka i ujędrnione, wyrzeźbione ciałko- to jest to o czym marzę, a wiem, że to osiągnę, potrzebuję tylko czasu. To tak na wstępie, ogólnie od września ćwiczę na siłowni, jednak miałam przerwę styczeń i luty przez zabieg na uszy, bo nie mogłam kompletnie nic ćwiczyć. Podczas gdy już jestem taka wkręcona w to, co robię to była dla mnie katorga. Od marca mogłam wrócić i mija drugi tydzień, powoli przyzwyczajam się do cięższych ćwiczeń, dzisiaj już zrobiłam kilka powtórzeń przysiadów ze sztangą 22kg na suwnicy, po 2 miesiącach przerwy dosyć ciężko mi było, ale teraz jestem bardzo zadowolona. Po drugie-jesteś tym co jesz. Jeżeli będziesz się beznadziejnie odżywiać to nie dojdziesz do wymarzonych efektów. Na odpowiedniej diecie jestem dopiero od jakiś 2 miesięcy, wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jakie to jest ważne i jadłam tak jak chciałam, przez co trochę czasu też zmarnowałam. Nie mylić mojej diety z taką na odchudzanie broń Boże! Właśnie staram się przybrać kilka cm, bo przydadzą się przy robieniu takiej figury.Po trzecie, jak wspomniałam ćwiczę na siłowni 3x w tygodniu. Treningi siłowe, nie robię cardio(poza 5 minut rozgrzewki na oribterku) dopiero od wczoraj dorzuciłam sobie 1-2x w tygodniu bieganie tudzież rower, dla kondycji. Już dawno, dawno temu chciałam się wybrać na siłownię, ale strasznie wstydziłam się iść sama... a teraz? to, że się zdecydowałam to była najlepsza decyzja, to jest jak uzależnienie. Gdy mam zły humor albo w życiu się sypie to jest jedyne miejsce, które mnie postawi na nogi, gdzie mogę się wyżyć. Własnie najlepszy trening odbywam gdy coś jest nie tak, gdy padam z sił i jestem zmęczona. Idę i zapominam o wszystkim. Ból, który odczuwa się dzisiaj jest siłą, którą odczuwa się jutro.
a na siłkę chodzę do Kyokushin ;-)






















8 komentarzy:

  1. Masz świetną figurę, zazdroszczę!
    Pozdrawiam serdecznie, czy mogłabyś kliknąć w lovelyshoes.net w TYM poście? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. naprawdę wyglądasz rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna sylwetka. Dążę do takiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super figura, ja muszę troszkę popracowac nad nogami, ale brak mi czasu ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna stylizacja. Najbardziej podobają mi się buty.

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne zdjęcia, dobra stylówka ♥

    http://delavie-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna stylizacja,a o bucikach już nawet nie wspomnę. :)
    Również kiedyś nie przepadałam za niższymi,za to teraz strasznie mi się podobają. :)
    Zapraszam do mnie :)
    http://evelinololove.blogspot.com/2015/04/wiosennie.html

    OdpowiedzUsuń

za każdy komentarz dziękuje! :*